Witajcie. Tak jak obiecałam w poprzednim wpisie o ciasteczkach Polvorones Naranja (kilk!) wywodzących się z Meksyku - dzisiaj przedstawię kolejną porcję chrupkich pyszności pochodzących z tego kraju.
Ciasteczka z wyglądu są bardzo podobne, ale różni je to iż Polvorones Naranja zawierają w sobie nutkę pomarańczy , a Meksykańskie ciasteczka ślubne bazują na orzechach.
SKŁADNIKI :
- 2/3 szklanki orzechów, ja użyłam orzechów laskowych i migdałów
- 220g masła, czyli kostka i 1/4 drugiej kostki
- 3 łyżki cukru pudru
- łyżeczka cukru wanilinowego
- 2 szklanki mąki pszennej
- szczypta soli
- cukier puder do posypania
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA :
1. Obieramy migdały ze skórki (wkładamy do miski z wrzątkiem na 12-15 min, następnie pojedynczo zsuwamy skórę).Orzechy laskowe i migdały wrzucamy na patelnię i prażymy przez kilka minut.
2. Za pomocą blendera drobno je mielimy, lecz nie na całkowity proch,a na kawałki wielkości ziarenek ryżu.
Jeżeli nie mamy blendera - możemy rozdrobnić orzechy nożem, co jest bardziej pracochłonne.
Łączymy nasze posiekane orzechy z 2 łyżkami mąki, mieszamy i odstawiamy.
3. Masło ubijamy z cukrem pudrem na puszystą masę.
Dodajemy cukier wanilinowy i pozostałą mąkę. Mieszamy. Następnie wrzucamy orzechową mieszankę.
Ciasto zawijamy w folię i wkładamy na około 15-20 minut do lodówki.
Po wyjęciu z lodówki formujemy ciasto w kuleczki i lekko je spłaszczamy, jak w przypadku Povorones Naranja i wsadzamy je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy około 13-15 minut. Gdy czas pieczenia minie - wyłączamy piekarnik, ale ciasteczka pozostawiamy w nim jeszcze przez 5 minut.
Wyjmujemy je i posypujemy cukrem pudrem.
Plusem tych ciasteczek jest to, że można je przechowywać nawet przez tydzień!!, pod warunkiem, że zamknięte będą w metalowej puszce.
Smacznego! :*
ZAPRASZAM!
Musiały pachnieć bosko!
OdpowiedzUsuńPięknie się nazywają :)
OdpowiedzUsuń