Długo mnie nie było, ale szkoła, praca i długie weekendy w zupełności mnie pochłonęły. Wracam do Was z czymś znowu trochę innym. Jest to również przepis, ale na... peeling dla całego ciała i twarzy! Według mnie jest to wspaniała alternatywa dla drogich peelingów ze sklepowych półek. A potrzebujemy na prawdę niewiele!
- około 2 łyżek fusów z parzonej kawy - zalanej wrzątkiem lub z ekspresu (ilość nie ma znaczenia, zróbcie tyle, aby wystarczyło Wam na całe ciało)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- szczypta cynamonu
Sposób przygotowania jest bardzo prosty! Zaparzamy kawę (pijemy ją lub tylko zalewamy nasze fusy aby zamokły). Po wypiciu zostawiamy je w szklance na około 30 min. Następnie przekładamy je do miseczki, z której będzie nam nasz peeling wygodnie nabierać. Dodajemy oliwę z oliwek i cynamon. GOTOWE! :)
Nakładamy peeling najlepiej na ciało po depilacji, pod prysznicem lub w wannie, ponieważ możemy trochę dookoła nachlapać. Garść fusów bierzemy do ręki i wmasowujemy kolistymi ruchami w całe ciało, a następnie spłukujemy ciepłą wodą.
Nasza skóra jest gładka (kawa), nawilżona (oliwa z oliwek) i pachnąca (cynamon). Wzmocniony efekt uzyskamy stosując masło kakaowe z Ziaji. Najlepiej nakładać ją 1-2 razy w tygodniu!
Przy okazji dziękuje bardzo Pauli (http://paulamariaclara.blogspot.com/) za niesamowitą paczkę prosto z Włoch <3
Jesteś cudowna :*
Robiłam identyczny peeling sobie często (nawet kiedyś popełniłam o tym post!:)) Bardzo Ci dziękuję za przemiłe słowa kochana! Nie dziękuj, to drobiazgi, cieszę się że Ci się podobają, mam nadzieję że podstawka do gotowania się sprawdzi, a euro wydasz w najbliższym sklepie;))pozdr
OdpowiedzUsuń