Niedziela to idealny dzień na spacer, wyjazd czy sporą porcję kalorii, szczególnie jak za oknem taka pogoda jak dziś. Uwielbiam poznawać nowe miejsca dlatego już od rana szukałam tylko celu - padło na Palmiarnie. Natura, zwierzęta, rośliny to coś co kocham, co mnie uspokaja i sprawia przyjemność, więc dla mnie to miejsce to strzał w dziesiątkę! Zauroczyło mnie od A do Z i na pewno jeszcze tam wrócę.
Palmiarnię poprzedza spacer przez Park Chopina, który Tworzy cały nastrój. Budynek z daleka wygląda pozornie normalnie, ale gdy wchodzimy... Zapominamy o tym, że jesteśmy w zabudowanym miejscu.
W środku znajduje się pięć pawilonów : Roślin użytkowych, Tropiku (strasznie tam gorąco!!), Historyczny, Sukulentów i Akwarystyczny.
Mandarynki!
Banany!
Roślina mięsożerna!
Co jakiś czas pojawiają się ławeczki, na których można usiąść i zrelaksować się.
Są też zbiorniki wodne, w których są piranie czy karpie.
Ale oczywiście jakaś pamiątka musi być! Kupiliśmy sobie kaktusy, które będą nam przypominać o tym miejscu.
A po takim długim spacerze - pora unormować poziom cukru! Kawa, lody i naleśnik z owocami, mniam!
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzenia tego miejsca, które wywarło na mnie ogromne wrażenie i w którym zachowywałam się jak dziecko ciekawe świata! Super!
Więcej informacji na temat biletów i tak dalej znajdziecie na stronie :
http://www.mzuk.gliwice.pl/palmiarnia/
Przepiękne zdjęcia!Palmiarnie to świetnie miejsca, sama często chodziłam do Palmiarni w Łodzi na kawkę, herbatkę z mamą albo na randki!:)
OdpowiedzUsuńMieszkam w Gliwicach, a jakoś nigdy do palmiarni nie było mi po drodze :( Po Twoich zdjęciach widzę, że muszę naprawić to niedopatrzenie :D
OdpowiedzUsuńKONIECZNIE! :)
Usuń